Indie piękne czy odrażające? Jechać tam czy nie? Jak to jest z tymi Indiami? Dlaczego przyciągają nas ?
Indie to kraj tak bardzo zróżnicowany. Jednych szokuje,inni się w nim zakochują a jeszcze inni są po prostu zniesmaczeni brudem,zgiełkiem ogólnym chaosem panującym w tym kraju. To chyba dlatego przyciągnęło mnie do Indii, aby przekonać się na własnej skórze,jak tam faktycznie jest. Głównym celem moim i męża było zobaczenie jaskiń Euora i Ajanta.
Wylecieliśmy samolotem z Krakowa. Niestety nie ma bezpośredniego samolotu. Lecieliśmy z przesiadkami. Najpierw do Frankfurtu nad Menem. Następnie do -Mumbaj[BOM] i póżniej do Aurangabad[IXU]. Po zsumowaniu lot trwał 10 godzin, a oczekiwanie na lotnisku na samoloty dodatkowo 5 godzin,dlatego dotarliśmy na miejsce po 15 godzinach.
Zapach Indii czułam już od razu po wyjściu z samolotu. Po paru godzinach przyzwyczaiłam się i zapomniałam o pierwszym uderzającym mnie po twarzy powiewie tutejszego odorku. Brudno jest wszędzie. Dla tutejszego hindusa rzucanie odpadów na ziemię jest zupełnie naturalnym zachowaniem.
Tu po prostu kosze na śmieci nie istnieją-za wyjątkiem paru stacji kolejowych. Do krajobrazu brudu dołączają się również wszystkie budynki. Obskurne, odrapane, rozpadające się.
Obraz nędzy i rozpaczy dopełniają biedne dzieci, pracujące i wałęsające się po ulicy
Głównym moim celem było zobaczenie jaskini Ajanta. Ajanta jest małą wioską, w pobliżu której pomiędzy II wiekiem przed naszą erą , a VII wiekiem naszej ery mnisi buddyjscy wykuli w skałach 30 jaskiń w których powstały świątynie i klasztory buddyjskie. Wszystkie obiekty są piękne zdobione rzeźbami i freskami. Ajanta znajduje się na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Do Ajanty najłatwiej dostać się jadąc zwykłym publicznym autobusem, prosto z Aurangabadu. Podróż trwa 4 godziny, a ostatni odcinek trzeba pokonać specjalnym busem turystycznym. Osobiście uważam, ze Ajanta jest bardzo ciekawa. Wszędzie w jaskiniach można robić zdjęcia, nie można używać flasha.
Uwaga na małpy. Bez żenady atakują turystów ograbiając ich z jedzenia
Coś niezwykłego. Porada-wziąć ze sobą na głowę co najmniej 2 litry wody. Nie dać się nabrać na lektykę. Przy pierwszych schodach, lektyka wzięta na próbę była na skraju wytrzymałości.
Należy pamiętać, że Ajanta zamknięta jest w poniedziałki.
Indie to nie tylko brud, ale i w innych rejonach piękne hotele, roślinność. Hotel w którym zatrzymaliśmy się.
W Aurangabad jest coś dla ducha-kościół katolicki.
Sam Aurangabad nie jest niczym niezwykłym ale jak dodać do tego okoliczne jaskinie i grobowiec Bib-ka Magbara jest to niezwykłe miejsce. Warto tu było przyjechać i oczywiście na koniec podróży zrobić zakupy. Jest tu naprawdę tanio,nawet w teoretycznie firmowych butikach. Należy jednak liczyć się z tym, że często jakość będzie adekwatna do ceny. Jest wiele szwalni, gdzie szyją pod zamówienie. Cena nie jest wysoka.
Waluta obowiązująca w Indiach to rupia indyjska(RS)
Przykładowe ceny woda 1l- 20 Rs, Cola – 40 Rs, mała paczka chipsów 5 Rs.
Mimo brudu, to jednak pokochałam ten kraj-chociaż inny jak Polska. Wróciłam zadowolona i pełna nowych doświadczeń.